Kilka dni w Tondo otwarło moje oczy. Brak podstawowych środków do życia nie był jedynym i wyłącznym problemem ubogich. Podstawowy problem polegał na tym, że oni uwierzyli w to, że są ubodzy. Ktoś skutecznie wbił to w ich umysły.
Uwierzyli, że są ubodzy, ponieważ patrzyli na rzeczywistość własnego życia oczyma tego świata. Świata, który "nie poznał Boga". Nie znali i nie wiedzieli w sobie daru który otrzymali od Boga Stwórcy. Nie byli dumni z otrzymanej godności - obrazu podobieństwa bożego. Poddali się. Po prostu uzależnili się od charytatywnej pomocy innych ludzi.